Telefony komórkowe

Jakiś rok temu kupiłam sobie nokie 7373 za 400zł. Bez gwarancji ani nic. Od razu był wadliwy. Wyłączał się sam czasem i gubil zasieg ( nie mial zasiegu w ogole w domu, czasem na podworku jak mialam w kieszeni tez nie miał). Przy kupnie tego nie zauwazyłam (wiem, trzeba byc idiotą zeby tego nie zauważyć, ale cóż). Żyłam z nim tak kilka miesięcy ijakoś na zime zacząl mi się psuć. Jak włączałam pojawial sie bialy ekran i migał tak do groy nogami. Nie dało sie go dalej wlączyć. Poszłam do komisu i facet powiedził mi, że trzeba taśme zmienić, ale jego komis sie takimi rzeczami nie zajmował i podał mi adres gdzie mam iść, ale nie poszłam bo nastepnego dnia wyjechałam na 2 tyg. Później gdy go chciałam włączyc juz sie nie dało. Teraz się nie włącza ani nic. Da się jego naprawić ? Zmiana taśmy kosztuje 80zł. Pisałam przez gg z jakims facetem z serwisu i powiedział, że da sie naprawić, ale żebym przyszła z telefonem do serwisu. No dobra tylko jak dam do naprawy to czy on nie będzie się później psuł ? On jest z zza granicy, facet od którego go kupiłam sam sie nim bawił (zdejmował simlocka i sam wgrywał polskie menu i takie tam). oczywiście wcześniej tego nie wiedziałam, ale cóż...

Opłaca sie naprawiać czy lepiej kupic nowy ?

Nie za bardzo się to opłaca już więc lepiej kupić nowy

zgadzam sie raczej naprawa się nie opłaca